Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Cracovia – zbrojenie pod Europę


Po stabilnym, ale niespełniającym marzeń sezonie, Cracovia wchodzi w nowe rozgrywki z nowym trenerem, świeżą energią i ambitnym celem - wrócić do gry o najwyższe cele

12 lipca 2025 Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Cracovia – zbrojenie pod Europę
Krzysztof Porebski / PressFocus

Cracovia zakończyła sezon 2024/25 na szóstej pozycji, co przy solidnej grze i przebłyskach efektownego futbolu można uznać za wynik przyzwoity, choć nie do końca satysfakcjonujący. Ambicje były większe – zwłaszcza po serii udanych meczów jesienią – ale brak stabilności i ofensywnej siły ognia odebrały szansę na grę w europejskich pucharach. Teraz jednak przy Kałuży wszystko ma się zmienić. Nowy trener Luka Elsner, szeroka ofensywa transferowa i rosnące oczekiwania ze strony władz oraz kibiców jasno wskazują kierunek: powrót do gry o poważne cele. Czy zespół z Krakowa, gruntownie przebudowany i pełen potencjału, będzie w stanie przełożyć odważne deklaracje na konkretne wyniki.


Udostępnij na Udostępnij na

Sezon 2024/25 Cracovia zakończyła na 6. miejscu z 45 punktami (bilans 12-9-9). Był to wynik na pograniczu sukcesu i rozczarowania. Z jednej strony drużyna zapewniła sobie komfortową sytuację w tabeli. Natomiast z drugiej straciła szansę na udział w europejskich pucharach. Po rundzie jesiennej Cracovia zajmowała 5. miejsce i miała na koncie 31 punktów, ale wiosną zespół wyraźnie obniżył loty. Zdobył tylko 14 punktów w 15 meczach, co zwiastowało problemy z utrzymaniem formy. W efekcie końcówka sezonu była bardziej wyrównana i drużyna „Pasów” ukończyła rozgrywka na 6. miejscu. Najskuteczniejszym zawodnikiem Cracovii został napastnik Benjamin Källman, który zdobył 17 goli. Pozostali napastnicy (m.in. Kacper Śmiglewski i Mick van Buren) wspierali ofensywę, lecz Källman wyraźnie przeważał liczbą trafień.

Start przygotowań i okres sparingowy

Pierwsze zajęcia nowego rozpoczęto już 16 czerwca 2025 roku. Zespół zebrał się na testach medycznych i od razu ruszył na boiska Cracovia Trening Center w Rącznej. Przez pierwsze dwa tygodnie piłkarze trenowali przede wszystkim w Krakowie, następnie rozegrali serię sparingów. 21 czerwca zmierzyli się z czeskim SFC Opawa, a 28 czerwca ze słowacką Duklą Bańska Bystrzyca. Po tych meczach drużyna przeniosła się na zgrupowanie do Warki (29 czerwca – 9 lipca). Na obozie Cracovia rozegrała towarzyszki mecz z Koroną Kielce oraz Hapoelem Beer Sheva. Po powrocie z obozu „Pasy” rozegrały również sparing ze słowacką Podbrezovą. Taka intensywna faza przygotowań ma na celu maksymalne zgranie licznych nowych zawodników i dopracowanie taktyki przed startem ligi.

Ruchy kadrowe – kto przyszedł, kto odszedł

Filip Stojilković, Dominik Piła i Mateusz Praszelik – to najważniejsze letnie wzmocnienia Cracovii przed sezonem 2025/26. Cała trójka to gracze z dużym potencjałem i realną szansą na grę w wyjściowej jedenastce. Nowy trener Luka Elsner już od pierwszych tygodni przygotowań wskazywał na potrzebę zwiększenia jakości w kluczowych sektorach boiska – zwłaszcza w ofensywie, która była największą bolączką zespołu w poprzednich rozgrywkach. Letnie transfery mają być odpowiedzią właśnie na te braki – i nie są przypadkowe.

Filip Stojilković to 25-letni napastnik z obywatelstwem szwajcarskim, sprowadzony za ok. 0,5 mln euro z niemieckiego SV Darmstadt 98. To jeden z droższych transferów Cracovii w ostatnich latach. Wcześniej występował m.in. w OFK Beograd, gdzie w ostatnim sezonie zdobył 7 goli i zaliczył 3 asysty. Jego zadaniem będzie nie tylko zdobywanie bramek, ale także inteligentny pressing, gra tyłem do bramki i pełnienie roli lidera ofensywy. Elsner stawia na agresywny styl, w którym Stojilković ma być największym egzekutorem „Pasów”.

Z kolei Dominik Piła (24 lata) to bardzo wszechstronny obrońca, mogący grać zarówno na bokach, jak i jako stoper. Cracovia wykupiła go z Lechii Gdańsk, a kontrakt podpisał aż do 2028 roku. Piła uchodzi za zawodnika niezwykle solidnego, który w poprzednim sezonie nie opuścił ani jednego ligowego spotkania. To piłkarz idealnie wpisujący się w koncepcję Elsnera, ceniącego elastyczność i płynność ustawień. Choć nie jest najbardziej medialnym transferem, może okazać się cichym bohaterem nowego sezonu.

Trzecim filarem letniego okna jest Mateusz Praszelik (24 lata) – ofensywny pomocnik, sprowadzony na zasadzie transferu definitywnego z Hellas Verona. Cracovia zapewniła sobie jego usługi do końca czerwca 2028 roku (z opcją przedłużenia o kolejny sezon). Praszelik wnosi doświadczenie z występów w Serie B, a wcześniej w Polsce grał m.in. w Śląsku Wrocław i Legii Warszawa. Ma być głównym kreatorem gry w środku pola – zawodnikiem, który potrafi napędzić atak, celnie dograć w ostatniej tercji i zrobić różnicę pod pressingiem.

Latem z drużyny odeszło kilku kluczowych graczy. Po wygaśnięciu kontraktów z klubem rozstali się m.in. wspomniany bohater poprzedniego sezonu Benjamin Källman, defensor Arttu Hoskonen i pomocnik Patryk Sokołowskie. Ponadto sezon pożegnał Mick Van Buren – w barwach Pasów rozegrał 22 mecze i zdobył 4 bramki. Te odejścia oznaczają ubytek doświadczenia i jakości – Källman przecież strzelił najwięcej goli w zespole, a Hoskonen był ważny w defensywie. Klub będzie musiał liczyć na zgranie nowych nabytków i podbudowanie napadu przez Stojilkovića.

Nowy trener, nowe otwarcie

Od nowego sezonu stery pierwszej drużyny przejmuje Luka Elsner – 42-letni słoweński trener z bogatym CV w Europie. Klub podpisał z nim umowę do czerwca 2027. Elsner znany jest z ofensywnego stylu gry oraz dbałości o taktyczne detale i elastyczne ustawienia. W poprzednich latach prowadził m.in. Domžale, Olimpiję Lublana, a także francuski Le Havre (prowadząc go do awansu do Ligue 1), co wskazuje na jego umiłowanie szybkiego, agresywnego pressingu. Prezes Mateusz Dróżdż wyraźnie zaznaczył, że celem stawianym nowemu trenerowi jest walka o europejskie puchary – innymi słowy, awans do miejsc dających grę w Lidze Konferencji lub Europy. Rolą Elsnera będzie przede wszystkim zbudowanie spójnej drużyny po dużych ruchach kadrowych oraz wprowadzenie w życie modelu „futbolu z przodu”, który promuje klubowe kierownictwo.

Tak może wyglądać wyjściowa jedenastka

Biorąc pod uwagę charakterystykę zawodników oraz styl Elsnera, najpewniej Cracovia będzie operować formacją 3-4-3. Przykładowa jedenastka może wyglądać tak: w bramce S. Madejski; w obronie od lewej Piła, Henriksson oraz Glik. Jako pomocnicy najprawdopodobniej to Praszelik, Maigaard, Al Ammari oraz Kakabadze. W tercji ofensywnej mogą występować Hasić, Stojilkovic oraz Śmiglewski. Taki dobór składu łączy doświadczenie z młodszymi elementami i nowo pozyskanymi liderami ofensywy. Szeroka ławka rezerwowych pozwoli rotować taktyką: np. w razie potrzeby trener ma do dyspozycji wszechstronnych skrzydłowych i pomocników.

Główne cele i oczekiwania

Cracovia stawia sobie ambitne cele po rozczarowującym sezonie. Jak przyznają przedstawiciele klubu, celem nadrzędnym jest zajęcie miejsca premiowanego grą w pucharach europejskich. To oznacza rywalizację o lokaty w górnej połowie tabeli lub walkę o Puchar Polski. Na ambicje te wpływają także nowe perspektywy finansowe – niedawno klub poinformował o podpisaniu umowy na sprzedaż niektórych nieruchomości, a uzyskane środki przeznaczy na modernizację bazy treningowe. Rozbudowa Cracovia Training Center w Rącznej (dzięki sprzedanej działce) ma poprawić infrastrukturę i warunki przygotowań. Wraz z nowym inwestorem (CVC Capital Partners/Comarch) pojawiły się obietnice kolejnych inwestycji, co daje nadzieję na stabilny rozwój. Wierni kibice „Pasów” z pewnością marzą, by ekipa wróciła do walki o europejskie puchary, jak za czasów Michała Probierza, który awansował z Cracovią do Europy w sezonie 2018/19.

Co może stanąć na przeszkodzie?

Największym wyzwaniem w nowym sezonie będzie zgranie przebudowanej kadry. Z klubem odeszło kilku liderów (Källman, Hoskonen, Van Buren), a zastępuje ich trójka nowych fundamentów (Stojilkovic, Pila, Praszelik). Trener Elsner i sztab muszą szybko wkomponować nowe transfery w drużynę. Dlatego właśnie działacze zadbali, aby większość wzmocnień dołączyła do zespołu jeszcze na początkowych treningach – wznowiono zajęcia już 16 czerwca, co pozwoliło w ciągu około trzech tygodni szlifować wspólne schematy przed startem ligi. Jednocześnie kluczowe będzie utrzymanie równowagi między ofensywnymi założeniami a organizacją defensywną. Duża rotacja stwarza naturalne ryzyko braku płynności, szczególnie na początku sezonu. Sztab musi więc znaleźć optymalną mieszankę rutyny oraz świeżej krwi i zachować jasną wizję gry. O sukcesie zadecyduje też atmosfera w szatni – jak podkreślają działacze, ważne jest, by zespół był zjednoczony we wspólnym celu. Jeśli te wyzwania zostaną przezwyciężone, Cracovia ma szansę sięgnąć po lepsze wyniki, a nawet walczyć o miejsce w górnej części tabeli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze